Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Na Kowno

Szczególnie trudną dla II RP była kwestia stosunków z Litwą, która odnosiła się do Polski wrogo. Nastroje wrogości do Polski liczącej, że uda się wspólnie z „braćmi Litwinami” odbudować Rzeczpospolitą „obojga narodów”, były podsycane przez Niemców. Niemcy miały duży udział w umacnianiu antypolskich ośrodków politycznych tworzących władze niepodległego państwa litewskiego.

Na Kowno
Pogranicze Republiki Litwy i Rzeczpospolitej Polskiej w latach 1922-39. Oznaczono obszar roszczeń litewskich wobec Polski.
źródło: Internet

Funkcjonująca od września 1917 roku pod opieką okupacyjnych władz niemieckich Litewska Rada Państwowa (Lietuvos Taryba) po ogłoszeniu niepodległości wyłoniła rząd, który od Rzeszy otrzymał pomoc na zorganizowanie armii w postaci broni, amunicji i pieniędzy. W Berlinie spodziewano się, że Litwa będzie odgrywała rolę wasalnego państwa buforowego (Pufferstaat) między Niemcami a Rosją.

Negatywnie na relacje polsko-litewskie wpłynęła inkorporacja przez Polskę Wilna i Wileńszczyzny. W Kownie, uważanym za tymczasową stolicę Litwy, nie zamierzano rezygnować z odzyskania historycznej stolicy – Wilna. Ten stan wrogości, sam w sobie uciążliwy, z racji na niewielki potencjał wojskowy republiki litewskiej, nie był wielkim zagrożeniem dla Polski w okresie pokoju. Trzeba byłoby go uwzględniać w razie konfliktu z którymś z wielkich sąsiadów Polski. Wówczas dowództwo polskie do granic zagrożonych napaścią musiałoby dodać 507 km granicy z Litwą.

Józef Piłsudski nie znalazł na Litwie zwolenników odbudowy Rzeczypospolitej "obojga narodów".

Rozwój wewnętrznej sytuacji na Litwie wykazywał jednak Litwinom potrzebę współpracy z Polską. W 1923 r. Litwini podjęli akcję powstańczą na terenie Kłajpedy i włączyli ten okręg do swego państwa. Tym samy powstał zalążek przyszłego konfliktu z Niemcami. Rzesza nie zamierzała rezygnować z portu Memel (niemiecka nazwa Kłajpedy).

Zamach stanu na Litwie w grudniu 1926 r. i ustanowienie ustroju autorytarnego przez prezydenta Antonasa Smetonę i premiera Augustinasa Voldemarasa stały się początkiem rywalizacji między obu politykami. W efekcie ambitny Voldemaras – rzecznik kursu antypolskiego – przegrał z prezydentem, a po nieudanej próbie przejęcia władzy na drodze zamachu stanu w czerwcu 1934 r. został skazany na 12 lat więzienia. Tym samym w polityce litewskiej ośrodek wrogi Polsce uległ istotnemu osłabieniu.

Anatanas Smetona (1874-1944), litewski polityk, parlamentarzysta, od 1926 r. do czerwca 1940 r. prezydent Republiki Litwy.

Sprawa Wilna jednak komplikowała wszystko. Prezydent Smetona, chcąc odprężenia, obawiał się, że będzie oskarżany o rezygnację z Wilna, co mogłoby zagrozić stabilności jego rządów. Z drugiej strony Polska, po normalziacji dzięki paktom o nieagresji stosunków z ZSRR i Niemcami odsunęła groźbę wojny, a tym samym szanse odzyskania Wilna przez Litwinów zmalały do zera. Co więcej Litwini musieli brać pod uwagę fakt, że mogą stracić Kłajpedę. Wspólną granicę miała Litwa nie tylko z Polską, lecz również z Niemcami (Prusy Wschodnie).

Realna ocena wartości Wilna i Kłajpedy dla państwa litewskiego dawała pierwszeństwo bałtyckiemu portowi. Nawet gdyby włączenie Wileńszczyzny było możliwe, to korzyści – poza emocjonalnymi – byłyby wątpliwe. Po pierwsze pogorszyłyby się stosunki narodowościowe w państwie: liczba Polaków w republice litewskiej wzrosłaby do miliona, gdy Litwinów było 1,5 mln. Zwiększyłyby się tez inne grupy mniejszościowe, np. Żydzi i Białorusini (po 300 tys. osób). Po włączeniu Wileńszczyzny Litwini we własnym państwie stanowiliby nie 80 proc., ale niecałe 49 proc. ludności, a Polacy nie 10 proc., lecz prawie 30 proc.

W Wilnie Litwini stanowili  0,8% ludności (1579 osób).

Z punktu widzenia interesów Litwy Kłajpeda była ważniejsza. Port w Kłajpedzie decydował o litewskim handlu zagranicznym (przez Kłajpedę szło około 80 proc. litewskiego eksportu), a przyłączony w 1923 r. okręg Kłajpedy (3 proc. terytorium i 6 proc. ludności Litwy) dawał jedną trzecią produkcji przemysłowej państwa. Innymi słowy, niepodległa Litwa istniała i rozwijała się bez Wilna, ale nie mogła rozwijać się bez Kłajpedy. Podobnie jak Polska bez Gdyni i Pomorza.

Po objęciu rządów w Niemczech przez Adolfa Hitlera Niemcy mieszkający w Kłajpedzie (ponad 60 proc. ludności miasta) coraz częściej i śmielej kwestionowali prawa Litwy do portu. Państwo niemieckie, będące przedtem głównym dostawcą i odbiorcą w litewskim handlu zagranicznym, ograniczyło obroty towarowe z Litwą o dwie trzecie. W końcu maja 1935 r. Hitler oświadczył, że Berlin jest gotów zawrzeć pakty o nieagresji ze wszystkimi sąsiadami z wyjątkiem Litwy. W tym samym roku Rzesza wprowadziła obostrzenia celne, równające się blokadzie gospodarczej litewskiej republiki. Kowno musiało szukać nowych rynków zbytu dla swoich produktów. Wysiłki te zostały uwieńczone powodzeniem; od 1936 r. można już było odnotować pomyślną koniunkturę w litewskim handlu zagranicznym. Niemniej jednak osłabienie handlu z Niemcami było ciężkim ciosem.

Port w Kłajpedzie, okno na świat Litwy.

Z posunięciami w dziedzinie gospodarczej korespondowały niechętene hitlerowcom wystąpienia polityków litewskich. Wpływowy publicysta Valentinas Gustainis, omawiając ideologię i plany NSDAP, pisał, że „żaden naród, w poczuciu swej siły biologicznej i twórczego potencjału, nie zgodzi się zostać ofiarą Niemców”. Prezydent Smetona w grudniu 1933 r., na zjeździe rządzącej Partii Nacjonalistycznej, mówił: „[...] jest on [hitleryzm – R.Sz.] otwarcie agresywny. Dąży nie tylko do odzyskania straconych przez Niemcy w ostatniej wojnie ziem, lecz do zagarnięcia nowych obszarów na wschodzie, kosztem krajów bałtyckich, a dalej i Rosji”. Trzeba też dodać, że podobnie jak w Polsce, tak i na Litwie wydany został zakaz rozpowszechniania Mein Kampf.

Litewskie elity zaczynały dostrzegać, że bez normalizacji stosunków z Polską Litwa nie będzie mogła oprzeć się naciskom Rzeszy. W styczniu 1935 r. prezydent Smetona zwołał naradę poświęconą kwestii stosunków z Polską. W konsekwencji minister spraw zagranicznych Stasys Lozoraitis przygotowywał dla prezydenta specjalne memorandum, w którym stwierdził: „Kłajpedę posiadamy, ale zagraża jej duże niebezpieczeństwo. Wilna nie mamy i nie można mieć nadziei na odzyskanie go w najbliższej przyszłości. [...] Stosunki nasze z Niemcami układają się w ten sposób, iż grozi nam nawet fizyczne niebezpieczeństwo, dlatego musimy dążyć, ażeby nie tylko wyeliminować niebezpieczeństwo ze strony Polski, lecz co więcej, uzyskać jej pomoc w walce z Niemcami”.

Od 1929 roku toczyły się, utrzymywane w największej tajemnicy, rozmowy polsko-litewskie. Brali w nich udział ministrowie spraw zagranicznych Lozoraitis i Józef Beck, także przyjaciel Piłsudskiego były premier Aleksander Prystor oraz krewny Piłasudskiego, a zarazem obywatel litewski Włodzimierz Zubow i zaufany ministra Lozoraitisa Kazimierz Narutowicz (bratanek zamordowanego prezydenta RP).

W końcu lipca 1934 roku polski dyplomata Anatol Mühlstein proponował Lozoraitisowi nawiązanie stosunków dyplomatycznych i zawarcie układu o współpracy. Polska miała udzielić Litwie gwarancji jej granic, co musiało mieć istotne znaczenie w obliczu niemieckich zakusów wobec Kłajpedy. Mühlstein wskazywał też na konieczność nawiązania współpracy wojskowej. Ponadto Polska miała proponować Litwie, aby drażliwe kwestie wileńskie rozwiązać przez nadanie Wileńszczyźnie autonomii i całkowite otwarcie granicy polsko-litewskiej. W lutym 1937 r. pod przewodnictwem Franciszka Charwata, przyszłego posła Rzeczypospolitej w Kownie, udała się do Gdańska delegacja polska na rozmowy z Litwinami. Do spotkania jednak nie doszło. Mimo niezaprzeczalnej wspólnoty interesów i licznych kontaktów nieoficjalnych nie udało się doprowadzić do normalizacji stosunków.

Z otoczenia prezydenta Smetony wyszły sugestie, aby postęp w normalizacji można uzyskać na drodze nacisku Polski na Litwę. Chodziło o sparaliżowanie litewskich przeciwników ułożenia stosunków z Polską. Rząd polski wykorzystał wkrótce jeden z incydentów granicznych i skierował do rządu litewskiego ultymatywne żądanie nawiązania stosunków dyplomatycznych. Skwapliwe przyjęcie przez Kowno polskiego żądania (za przyjęciem ultimatum wypowiedzieli się prezydent republiki i naczelny wódz armii litewskiej gen. Stasys Raśtikis), potwierdza,  że Polacy nie zamierzali „maszerować na Kowno”, a litewscy politycy dobrze o tym wiedzieli.

Przekroczenie granicy polsko-litewskiej przez posła nadzwyczajnego i ministra pełnomocnego Polski na Litwie Franciszka Charwata.

Polska prasa rządowa entuzjastycznie przyjęła normalizację stosunków z Litwą. „Każdy Polak zapomina dziś o przeszłości – pisał Tadeusz Katelbach – i chce, aby każdy Litwin wiedział, że Naród Polski nie pragnie z Litwinami wojny, lecz pokoju”. I dalej stwierdzał, że „radość serdeczna i wyciągnięta dłoń do Litwinów – oto obraz Polski dzisiejszej”. Bogusław Miedziński w artykule Sprawa litewska a zasady polityki polskiej, zamieszczonym w „Gazecie Polskiej” 25 marca 1938 roku pisał, że Polska nie chciała aneksji, unii czy też wymuszonego na Litwie sojuszu. Polska chciała pokoju i współpracy. „Zrobiony został dobry początek – czytamy w artykule – który przyczyni się do oczyszczenia atmosfery, nad którą wciąż ciążą cienie przeszłości”.

Płk Leon Mitkiewicz-Żółtek - attaché wojskowy Poselstwa RP na Litwie.

W Berlinie zmiany w stosunkach między Kownem a Warszawą przyjęto wstrzemięźliwie. Ribbentrop powiedział Hitlerowi, że bliższe związki Polski z Litwą uniemożliwią Rzeszy skompensowanie Polakom zwróconego w przyszłości Niemcom Pomorza. Przychylna była natomiast reakcja Londynu. W komentarzach pism brytyjskich przewijała się myśl, że posunięcie Polski stanowiło wstęp do powstania silnego bloku państw między Niemcami a Związkiem Sowieckim.

Złożenie listów uwierzytelniających prezydentowi RP Ignacemu Mościckiemu przez posła nadzwyczajnego i ministra pełnomocnego Litwy w Polsce Jurgisa Saulysa na Zamku Królewskim w Warszawie.

Litwini i Polacy, narody sobie bliskie, a w okresie międzywojennym wrogie (dotyczyło to bardziej Litwinów), musieli w końcu wyciągnąć wnioski wynikające z pojawiających się zagrożeń dla bezpieczeństwa obu państw. Bieg wydarzeń zmuszał Litwinów do poszukiwania współpracy z Polakami. Taką współpracę oba państwa nawiązały. Zburzył ją wybuch wojny w 1939 roku.

Data:

Romuald Szeremietiew

Szeremietiew - https://www.mpolska24.pl/blog/szeremietiew

Romuald Szeremietiew
Ur. 25 X 1945, Olmonty koło Białegostoku.

Por. rez. WP, dr hab. nauk wojskowych, prof. KUL, publicysta, polityk.
Poza orderem Polonia Restituta odznaczony krzyżem oficerskim orderu św. Brygidy Szwedzkiej, krzyżem medalu For Merit za zasługi dla bezpieczeństwa Republiki Litwy, medalem 25-lecia Solidarności.
Jest obywatelem honorowym gminy Juchnowiec Kościelny woj. Podlaskie.
Posiada liczne odznaki honorowe WP, w tym: jednostki GROM, 1. pułku specjalnego (komandosów), 6. Brygady Desantowo-Szturmowej.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.