Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

„Chińczycy trzymają się mocno”, Teutoni też - z lewicą gorzej…

„Chińczycy trzymają się mocno”, Teutoni też - z lewicą gorzej…
źródło: (Internet)

W połowie tego miesiąca odbył się w Pekinie szczyt Unia Europejska- Chiny. Jak widać w lipcu szczyt gonił szczyt i szczytem poganiał, bo mieliśmy szczyt NATO w Brukseli, szczyt  amerykańsko- rosyjski w Helsinkach i kilka pomniejszych o których pisać nie warto. Zabawne  (jak dla kogo), że tydzień przed szczytem Bruksela Pekin odbyły się „niemiecko- chińskie konsultacje międzyrządowe”. Chronologia ma tu duże znaczenie: Chińczycy mieli zrozumieć, że najpierw spotykają się z prezydium UE, a potem dopiero z całą Unią.

Republika Federalna i UE, tak na co dzień zatroskane o prawa człowieka, praworządność i poszanowanie mniejszości nad Wisłą, Wartą, Odrą i Bugiem nawet się nie zająknęły na spotkaniu z Chińczykami, najpierw w Berlinie, a potem w Pekinie nad sytuacją w zakresie praw człowieka nad Jangcy  Jiang  (skoro już przy rzekach jesteśmy).

Jestem pragmatyczny. Uważam, że w stosunkach międzynarodowych, w praktyce, najważniejsze są relacje gospodarcze i szanując autonomię Chińczyków, nie jestem specjalnie za tym, żeby ich pouczać, stawiać się w roli nauczycieli, sędziów czy prokuratorów  itd. Jednak, skoro nie robi się tego, co niemiłe naszym partnerom w Azji, jednemu z dwóch największych gospodarczych mocarstw świata, to tym bardziej nie powinno się wypominać braku poszanowania praw człowieka i obywatela w kraju członkowskim UE, w którym te prawa są respektowane czyli w Polsce. Inaczej  będzie to ostra hipokryzja  i podwójne standardy.

Skądinąd w niemiecko-chińskiej  deklaracji  znalazł  się zapis, który świadczy o swoistym poczuciu humoru obu Wysokich Stron. Nasi zachodni sąsiedzi słyną  z genialnego poczucia humoru, Chińczycy mają też ponoć swoje specyficzne i wyszło im w związku z tym, że Pekin i Berlin „odrzucają  wszelkie formy protekcjonizmu”. Akurat, co jak co, ale Chińska Republika Ludowa jest „metrem z Sevres” protekcjonistycznej ochrony swoich państwowych czy quasipaństwowych korporacji, co oznacza istotne korekty „wolnego rynku” w kierunku obrony chińskich interesów (to nic złego, wręcz przeciwnie, ale po co bajać o  wrzucaniu do kosza protekcjonizmu). Niemcy z kolei może w mniejszym stopniu niż Francja, ale w dużo większym stopniu niż Wielka Brytania, intensywnie używają instrumentu państwowego protekcjonizmu dla ochrony „swoich” firm. Zabawna  ta berlińsko-pekińska hipokryzja.

Warto tu przypomnieć, że ostatnie dwa szczyty G20 odbyły się właśnie w tych krajach: w ChRL (Hangzhou) w roku 2016 i RFN (Hamburg) w 2017. 

Ja tam za gospodarkę Niemiec trzymam kciuki, bo nasza jest od niej w sporym stopniu uzależniona i do zachodniego sąsiada właśnie najwięcej eksportujemy (to samo import). Trudno jest więc  im życzyć (gospodarczo) źle, bo jeszcze by mniej od nas kupowali. Co zaś do Chin, to akurat za rządów pragmatycznego PiS-u, nastąpiło bardzo znaczące ożywienie kontaktów politycznych z błyskawiczną wizytą nowo wybranego prezydenta Dudy w Pekinie i szybką rewizytą ich prezydenta Xi Jinpinga w Warszawie. Obroty gospodarcze też wzrosły, a polscy eksperci i politycy poważnie rozważają nasze korzyści z chińskiego „Jedwabnego Szlaku”.

Jednak bynajmniej nie relacje z Putinem spędzają sen z powiek rządzącym w Berlinie siostrzanym partiom CSU-CDU. Ból głowy związany jest z ostatnim sondażem w Bawarii, gdzie w październiku mają odbyć się wybory landowe.  Po raz pierwszy w tym roku poparcie dla „trzymającej władzę” w tym regionie CSU spadło poniżej 40%. Ale to jeszcze pół biedy. W  rozpacz mogą wpaść – jak w wielu krajach Europy socjaliści, którzy są tam… dopiero na 4 miejscu po Zielonych i eurosceptycznej AfD zaledwie z 12% poparciem! Ale w porównaniu z lewicą w Polsce to i tak wyraźnie lepiej...

*tekst ukazał się w tygodniku „Wprost” (28.07.2018)

Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #gospodarki #Chiny #RFN

Ryszard Czarnecki

Ryszard Czarnecki - https://www.mpolska24.pl/blog/ryszard-czarnecki

polski polityk, historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII i VIII kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister – członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.