Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

W okupowanym Krymie pojawił się nowy ruch oporu – "Krymskie mewy walczące"

Na terytorium tymczasowo okupowanego Krymu pojawił się nowy ruch oporu okupacji – "Krymskie mewy walczące" (KMW). Aktywiści rozwieszają ulotki ukraińskimi sloganami a pilnują za kolaborantami. O swojej działalności ogłaszają na telegram kanale "Krymskie mewy walczące" (@crimean_seagull_warrior). Najpierw aktywiści na terytorium okupowanego Krymu rozdawali jasne ulotki z ukraińskimi sloganami, groźbami do okupantów oraz rekomendacjami do mieszkańców. Na przykład, znaleźć swoje ukraiński dokumencie.

W okupowanym Krymie pojawił się nowy ruch oporu – "Krymskie mewy walczące"
Nowy ruch oporu – "Krymskie mewy walczące"
źródło: uuiyuiy/opopoj/jiohtobA/

Po tym jak rosja nielegalnie ogłosiła na terytorium okupowanego Krymu tak zwane "częściowe" mobilizacje, Krymskie bojowe mewy zaczęli są szerzysz szczere wezwania do oporu i podpalenia komisariatów wojskowych. Z czasem aktywiści zaczęli śledzenie osób, które ściśle powiązane oraz współpracują z okupacyjnymi administracjami Krymu.

"Naszym celem jest - aby wszystkie zaangażowane do bólu i męczenia naszych ludzi ponosili odpowiedzialność. Mamy skrzydła, mamy ostry wzrok. Wiemy o wszystkich ruchach Aksionowa, Razworzajewa, Konstantinowa, Talipowa, Pawlenko oraz innych okupantów a kolaborantów. Chcemy im powiedzieć: kiedy idziecie ulicami okupowanych miast zwracajcie się często. Nasz opór jest wypalony południowym słońcem, i kiedy boli nam – jeszcze więcej okrutne", mówią aktywiści.

KMW informuje również, że nastroje wśród ludności okupowanego Krymu są bardzo proukraińskie, więc wszyscy, którzy nie ulegli wrogiej rosyjskiej propagandzie, martwią się o własne bezpieczeństwo, zakładają schrony, gromadzą zapasy żywności, stawiają opór i czeka na Siły Zbrojne Ukrainy: "Pracujemy incognito, bo to niebezpieczna praca, ale codziennie otrzymujemy wiadomości od osób, które chcą wstąpić do naszego podziemia – na razie utrzymujemy kontakt zdalny i zlecamy pierwsze zadania sprawdzające gotowość ludzi działać, a nie tylko mówić. Ludzie piszą, że są zadowoleni z naszej pracy, dzielą się informacjami, a my aktywnie to wykorzystujemy i trzymamy w napięciu wszystkich kolaborantów. Muszą dożyć do sądu, my to zapewnimy".

Mewy wojny krymskiej negatywnie oceniają obywateli rosyjskich, którzy nielegalnie przenieśli się na Krym w czasie okupacji: "Naszym zadaniem jest sianie paniki wśród Rosjan, którzy nielegalnie przybyli na Krym, muszą oni jasno zrozumieć swoją odpowiedzialność za udział w kolonizacji Krymu. Uczciwie ostrzegamy wszystkich, bo swoją obecnością przez lata wspierali i stwarzali warunki do szerzenia się rosyjskiego totalitaryzmu na Krymie. Widzimy pięknie, co próbowali zrobić przez te wszystkie lata, i tym bardziej cudownie jest dla nas patrzeć, jak to wszystko się teraz rozpada".

Mewy krymskie nie działają samotnie, ale współpracują z innymi ruchami oporu wobec okupacji, na przykład z "Żółtą Wstęgą" – ruch ten rozpoczął swoją działalność na tymczasowo okupowanych terytoriach obwodu chersońskiego, a później rozprzestrzenił się na Półwysep Krymski.

"Na Krymie jest tak wiele ruchów oporu, że nie sposób ich wszystkich wymienić. Poznajemy się, utrzymujemy kontakt i budujemy sieć. To horyzontalny system interakcji, zbudowany na wspólnym celu, gdzie nie ma szefów – wszyscy działają razem, jednoczą się, gdy trzeba. Możemy działać zarówno indywidualnie, jak i razem, i to jest naszą siłą, bo gdy złapie się jedną mewę, w jej miejsce polecą dziesiątki" - powiedział KMW.

Krymskie walczące mewy również podzieliły się swoim stanowiskiem w sprawie oporu: "Każdy wybiera to, na co ma siły i energię. Wśród naszych mew są zarówno pokojowe, które roznoszą nasze plakaty we wszystkie zakątki Krymu, jak i te "niepokojowe", o działalności których okupanci wciąż nie mają pojęcia. Nasza rada dla współobywateli: jeśli chcesz działać, działaj! Można działać – nie siedź bezczynnie, trzeba zrobić wszystko, żeby każdy kolaborant spotkał się z Siłami Zbrojnymi w kajdankach!".

Data:
Kategoria: Świat
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.