Bohaterowie opowieści:
Alfa - szef szefów
Y - kandydat
Z - były kandydat (były nie znaczy, że na końcu jednak nie okaże się kandydatem zwycięskim)
X - kandydat do urzędu mniej ważnego niż ten, o który walczą Y i Z
M - miernota
1. wypuszczamy możliwie szybko na giełdę nazwisko człowieka X, któremu źle życzymy,
2. mówimy, że popiera go Z (Z = człowiek aktualnie w niełasce u Alfa),
3. mówimy, że X sam rozgłasza, że jest na giełdzie (to skuteczne, bo jak X zacznie zaprzeczać, to wszyscy uwierzą, że rozgłaszał),
4. rozpuszczamy plotkę, że X jest bardzo niezależny (brzmi niby dobrze, ale ukryty przekaz zawiera przesłanie, że nie wiadomo czy "jakby co" to nie rzuci papierami),
5. jeśli X pracował w banku, mówimy, że pewnie udzielał kredytów w CHF, jeśli w consultingu - że pewnie prywatyzował majątek państwowy, jeśli w handlu bronią - że pewnie jakieś służby, jeśli w MON - że pewnie z WSI, jeśli w MON po rozwiązaniu WSI - też, że pewnie z WSI (ale się zdołał ukryć, czyli jednak jest z WSI, ale takiego mega zakonspirowanego), jeśli w MSZ - że WSI, AW, ABW, SWW, SKW, CBA, CBŚ albo co tam jeszcze istnieje i ma jakiś skrót,
6. jeśli X był jakiś czas bezrobotny, mamy kłopot (bo to czyni chwyty z pkt. 5 mało wiarygodnymi) - wówczas jednak utrącamy kandydaturę X pytaniem "to w takim razie z czego żył" (w tym miejscu puszczamy oko, że pewnie wcale nie był bezrobotny i że pewnie, jak był bezrobotny, to w istocie miał szkolenie "w lesie")
7. rozpuszczamy plotkę, że X jest uzdolniony (brzmi niby dobrze, ale skoro taki zdolny, to kto wie - może mógłby zagrozić pozycji Y (Y - potencjalny szef X)),
8. alternatywnie do pkt. 7 - rozpuszczamy plotkę, że X to generalnie głupek (to nieco "na rympał", ale czasem działa),
9. rozpuszczamy plotkę, że X zna ludzi z różnych środowisk (niby dobrze, ale skoro tak, to kto wie - może jest ideologicznie niepewny),
10. lustrujemy dawno zmarłych przodków X (ale tylko tych, których życiorysy pasują do tezy - tych "właściwych" skwapliwie pomijamy),
11. mówimy, że X ma łatwość nawiązywania kontaktów (to niby dobrze, ale skoro tak, to kto wie - może dogada się ponad głową Y z Alfą, a poza tym, skąd ta łatwość? Agent?),
12. na pytania o X wzruszamy ramionami i mówimy, że coś wiemy, ale to tylko plotki, a my plotek nie powtarzamy (też "na rympał", ale czasem działa),
13. jeśli X ma twardy charakter - zarzucamy mu zbyt twardy charakter, jeśli ma miękki charakter - zarzucamy mu zbyt miękki charakter,
14. na świadka naszych opowieści o X bierzemy M (M tak wiernie wysługiwał się starym panom i zwalczał jak tylko mógł panów nadchodzących, że teraz, by się nająć do służby do nowych (nadchodzących) panów, zrobi wszystko i potwierdzi każde świństwo i nieprawdę),
15. jeśli X wypowiada się publicznie na jakiś temat mądrze, mówimy, że się stara wypromować (ergo - nadmiernie ambitny), jak się nie wypowiada - że się promuje i dlatego milczy (ergo - niebezpieczny, bo sprytny),
16. jak X wypowiada się publicznie i do tego głupio (albo mądrze, ale "nie po linii") namawiamy X, by mówił więcej, częściej i głośniej oraz polecamy Y jego kandydaturę (z nadzieją, że Y sam zrozumie, że X to jednak niewłaściwa kandydatura),
17. (ten punkt jest szczególnie smakowity) jeśli X ma rzadką wiedzę nt. jakiejś ważnej dla Polski sprawy i od lat walczy o jej załatwienie (przykładowo - o wydobycie zagrabionych dzieł sztuki albo jakichś cennych zaginionych dokumentów), oskarżamy X o to, że nie ujawnił sprawy publicznie (pomijamy fakt, iż zaszkodziłoby to samej sprawie). Jeśli X ujawniłby z kolei sprawę, zbijamy na tym własny kapitał polityczny i oskarżamy X o to, że zaszkodził sprawie.
Czego zaś nie robimy?
Za nic na świecie nie wchodzimy z X w spór merytoryczny. Nigdy, przenigdy nie pytamy też X o wyjaśnienie ew. wątpliwości. Za żadną cenę nie możemy też dopuścić do spotkania Y z X (lub Z)
Problem pojawia się, gdy X ma w "D" to, czy jest na giełdzie czy nie (gdzie "D" ma cztery litery, a pierwsza jest na literę "d").
Aha - jest jeszcze pkt 18:
18. jeśli X mówi, że ma w "D" to, czy jest na giełdzie czy nie, mówimy, że skoro tak, to po co go brać. Wariat jakiś czy co?
----------------------------------
* wpis pochodzi z Facebooka p. Witolda Jurasza. Został opublikowany za jego zgodą za co jako Redakcja bardzo dziękujemy.
** tytuł pochodzi od Redakcji