W minioną sobotę odbyło się wielkie święto w Toruniu. Jego "szara eminencja", ojciec zwycięstwa PiS-iorków w wyborach parlamentarnych, szef wszystkich szefów, czyli ojciec Rydzyk i jego rozgłośnia, obchodzili swoje urodziny. Na uroczystości przybyli ci, którzy od niepamiętnych czasów, trzymają paluszek prosto w ..., "Jego Eminencji". Nie mogło na niej zabraknąć Antoniego Aferowicza... upss, przepraszam Macierewicza i jego świty a także wielu innych przedstawicieli władz. Ciekawe, czy założyli nakolanniki? Pewnie od samego wejścia na rydzykowe salony szli na kolanach. Znając zamiłowanie Rydzyka do przepychu, można było się spodziewać nie lada atrakcji. A skoro przybyli ci, co dyrygują polską armią, może należałoby pomyśleć nad dodatkowym wyposażeniem każdego żołnierza - wręcz niezbędnikiem - w którego skład wchodziłby różaniec, książeczka do nabożeństwa i obrazek z już prawie świętym ojcem "R". Owy niezbędnik z pewnością uchroni posiadacza przed zbłąkaną kulą. Smutnym wciąż jest fakt, że tyle dzieci w Toruniu jest niedożywionych, a Rydzyk urządza sobie prywatne święto za pieniądze wiernych. Ale jak widać blichtr jest niezbędny, aby wynieść ojca Rydzyka na ołtarze. Proponuję ustanowić nowe święto w naszej Pomroczności Jasnej. Niech 5 grudnia stanie się Dniem Radia Maryja! Niech prezydent ogłosi ten dzień dniem wolnym od pracy. W każdym domu portret Rydzyka i czołobitne pokłony dla Ojca Założyciela! A może historia Rydzyka powinna być tematem prac maturalnych?
Przemek Trenk