Wystarczy podstawowa wiedza psychologiczna, aby w pełni zrozumieć stanowisko protestujących Pań, albowiem obawa przed „męczeńską” śmiercią ciężarnej kobiety, której przeróżne „szowinistyczne Chazany” nie chcą udzielić im stosownej medycznej pomocy lub ewentualność zmierzania się z urodzeniem dziecka, którego ułomność zafunduje mu przed pewną śmiercią jedynie kilka dni lub tygodni pewnego cierpienia stanowi emocję tak silną, że odruch silnego buntu jest wprost nie do okiełznania, a ludzkie współczucie nakazuje nie skazywać nikogo, co dla nas nie miłe.
Życie ludzkie obarczone jest wieloma ryzykami. Gdy wsiadamy do samochodu dopuszczamy ewentualność męczeńskiej śmierci, czy kalectwo zarówno własne, jak i najbliższych, albowiem zdajemy sobie sprawę z tego, że wypadki chodzą po ludziach i są nieuchronna konsekwencją motoryzacji (więcej o tym tu: https://www.youtube.com/watch?v=qyblgbS1Y9M).
Jestem niezmiernie ciekaw, czy gdybyśmy dysponowali przedwypadkowymi „badaniami prenatalnymi” zapowiadającym ogrom cierpienia, przykładowo, kilkunastogodzinne umieranie naszej pociechy w zmiażdżonym przez ciężarówkę samochodzie, czy jej daleko idące kalectwo i gdybyśmy mieli WYBÓR każdorazowego zaznajomienia się przed wyruszeniem w podróż z wynikami takiego badania implikującymi konieczność zaniechania podróży i udania się do najbliższego „szpitala” w celu „zaoszczędzenia” swoim najbliższym tych nieuchronnych cierpień, ile osób zdecydowałoby się na taką ewentualność? Stawiam tezę, że znacznie, znacznie mniej niż mamy obecnie solidaryzujących się z protestem kobiet. Przeważająca większość wolałby jednak zdać się na łaskę lub niełaskę losu, czyli to, co jest wpisane w naturę ludzką.
Dobra wiadomość dla Pań jest taka, że przecież nikt o zdrowych zmysłach nie chce poddawać ich próbom najwyższym i zmuszać do męczeńskich ciąż, które mogą zagrażać ich zdrowiu bądź życiu. Wszakże jeśli jedynym wyjściem na uratowanie jednego z dwóch ludzi wiszących nad przepaścią jest odtrącenie ręki jednego z nich, nie każemy drugiego za to co zrobił, nieprawdaż?
Lewactwo zawsze bałamutnie a sprytnie zaczyna swoją perswazyjną narrację od przypadków ekstremalnych, trudnych do udźwignięcia. Przykładowo, mamy samotną, brutalnie katowaną przez dochodzącego chłopa matkę, która nie może finansowo udźwignąć utrzymania trójki dzieci, a które cierpią niedolę i głód. No jak jej nie pomóc? Jaką bezdusznością musi dysponować ktoś, kto zaprzeczy konieczności udzielenia pomocy w takiej sytuacji?
Jednym susem taka konieczności przekuwana jest w postulat państwowej pomocy dla samotnych matek, co kończy się tym, że z naszych podatków finansowane są alimenty tych, którzy się sprytnie od nich wymigują, z Panem Kijowskim włącznie. Dokładnie ten sam mechanizm może doprowadzić nas tam dokąd dotarli przyjaciele zdrowego, pozbawionego konieczności opieki nad niepełnosprawnymi, aryjskiego narodu, czyli niezwykle postępowi i na wskroś praktyczni naziści, czyli do eugeniki. Strzeż nas przed tym, Panie.
https://www.facebook.com/KrzysztofSzpanelewskiEuro2014
Spokojnie, jest już aborcja postnatalna, jak ktoś jest nieszczęśliwy, to go zaraz strzykawą łup uszczęśliwią..... Najważniejsze to dobra nazwa, trochę reklamy i gotowe. Eutanazja dla każdego! Kup dzisiaj - wyzwolenie od wszelkiego, potencjalnego nieszczęścia!