W poprzedniej części pokazałem pokrótce największe frakcje rebelianckie, wyjaśniłem także co się działo pomiędzy I Bitwą o Aleppo z sierpnia, a II z października. Teraz czas na przedstawienie stricte dzihadzystycznych i w większości niesyryjskich rebeliantów. Tych, które na pewno są warte zapamiętania :)
A zaczynam od Turkiestan Islamic Party.
Jest to jak dla mnie najciekawsza frakcja, tuż obok Ajnad al Kavkaz, której członkowie w większości nie są Syryjczykami.
Tzw. "core" grupy stanowią sunniccy muzułmanie z szeroko pojętego Turkiestanu. Znajdują się tam w 70% Ujgurzy z chińskiej prowincji Xinjang, ale dużo ich żołnierzy pochodzi także z krajów byłych republik radzieckich, które odłączyły się od ZSRR po 1991 roku. (Kirgistan, Uzbekistan, Kazachstan itp.)
Walczą w Syrii mniej więcej od roku 2012, jednakże zaczęli rosnąć w siłę po 2014, aż po dziś, gdzie mają znaczną prezencję w Latakii i Aleppo.
Ich wielkim mentorem jest wspomniany przeze mnie w cz.1 Sheikh Muhaysini, na którego wezwania zawsze odpowiadają.
Wielokrotnie podkreślają, jak ważnym w ich polityce i walce człowiekiem jest właśnie ten pan. W toczącej się aktualnie bitwie o Aleppo (podążając za przemową Muhaysiniego) po raz pierwszy w tak dużej skali używając zamachowców-samobójców w postaci VBIED (vehicle-borne improvised explosive device)
Wcześniej jak w każdej dżihadżystycznej frakcji zdarzało się używanie samobójców, ale jeżeli chodzi o TIP, oni są znani z bardziej profesjonalnego podejścia.
Wielokrotnie udostępniali swoje filmy GoPRO ( filmy kręcone z perspektywy 1-osobowej) , na których pokazywali swoje bitwy i potyczki w Latakii czy Aleppo.
Ja oglądam w zasadzie 80 % filmów przesyłanych przez obydwie strony, a nigdy (prócz Ajnad al Kavkaz i niektórych Jabhat Fateh al Sham) nie widziałem tak profesjonalnie przeprowadzanych akcji militarnych, które bez mała mogłyby zawstydzić wiele z europejskich sił specjalnych.
Do legendy przeszła bitwa niedaleko miasta Tartus, gdzie nagrali, jak nie tracąc żadnego żołnierza, zdobyli checkpoint na wzniesieniu, którego broniło 20 żolnierzy Assada.
W trwającej bitwie o Aleppo użyli już 5 zamachowców VBIED, co jak na nich jest ewenementem.
Grupa jest jedną z kilku, które dostają oficjalne wsparcie al Kaidy i są często wspominani w publikacjach (np. magazyn Inspire czy Al Risalah)
Drugą elitarną frakcją z dzihadzystycznych jest Ajnad al Kavkaz
Jak można się domyślić z nazwy, grupa ma swoje pochodzenie właśnie z Kaukazu. Ten obszar geograficzny ma długą i bardzo krwawą historię z syryjskiej wojnie domowej.
Wszystkie największe frakcje antyAssad czy to Jabhat Fateh al Sham czy Islamic State mają kilka setek wojowników czeczeńskich. Jednakże dużo z nich wolało wybrać niezależną drogę i utworzyć wiele innych grup, z których warto wspomnieć o Katibad Ibad il-Rahman, Tavhid va Jihod i Jaish al-Mujahireen wal-Ansar .
Ajnad ma dosyć dobrze udokumentowane związki z tureckim wywiadem. NIO (National Intelligence Agency) zapewniało im wsparcie w postaci przerzutów z Krymu i kaukaskich republik via Azerbejdżan/Gruzja/Armenia, a także wysyłało/wysyła bezpośrednie dostawy broni.
W 2015 po czeczeńskich forach krążyły zdjęcia NIO, szkolących wojowników Ajnad w obozach przy tureckiej granicy. Z tego względu mają bardzo dobre możliwości operacyjne i podobnie jak TIP, uważana jest za elitarną jednostkę walczącą z zaawansowanymi technikami i taktyką operacyjną.
AaK walczy głównie w Latakii i Hamie, ale ze względu na wezwanie naczelnego wodza rewolucji ( Mohammeda al-Joulani, o którym pisałem w cz.1) uczestniczą też w II-ej bitwie o Aleppo.
W koalicji Jaish al Fateh uczestniczy też kilka innych grup, z których nie można zapomnieć o dwóch :
Harakat Nour al Din al Zinki i Sham Legion (Legion Lewantu)
Nour al Din jest dużą grupą islamistyczną szacowaną na 5 000 żołnierzy, walczącą głównie w Aleppo. Brała udział w różnych programach wsparcia ze strony państw Zatoki, Turcji czy samego US (TOW program)
Od 2014 sponsorowanie ich stało się jednak zbyt problematyczne, aż w na początku 2015 US wycofało swoje wsparcie dla grupy (Zatoka dalej trwa). Powodem było systematyczne i dobrze udokumentowane popełnianie zbrodni wojennych, używanie żywych tarcz, rozstrzeliwanie i dekapitacja pojmanych żołnierzy SAA lub szyickich milicji.
Kulminacją ich zachowania była (przez I bitwą o Aleppo) dekapitacja młodego chłopaka, który na filmie nie wyglądał na więcej niż 14-15 lat. Dowództwo grupy wydało oświadczenie, w którym potępiali ten czyn i przysięgło ukarać sprawców, ale z tego, co obserwowałem, zabójcom nic się nie stało, mało tego, brali udział w tureckiej ofensywie "Tarcza Eufratu"
Legion Lewantu jest grupą walcząca w mufahazie Aleppo, tak jak Nour al Din bierze udział w tureckiej operacji TE. Pomimo islamistycznego backgroundu, dystansuje się od Bractwa Muzułmańskiego, dzięki czemu dostaje wsparcie finansowe ze strony Arabii Saudyjskiej. W mieście Aleppo walczą głównie niedaleko drogi Castello i północnych i dzielnicach północnych części kontrolowanej przez Assada.
Są bardzo ofensywni medialnie, często aktualizują swojego Twittera, dbają o kanał na youtube, gdzie pojawiają się średnio 3/4 filmiki dziennie, a także wydają oświadczenia. Z tego powodu są bardziej znani od innych grup, które teoretycznie mają większy potencjał militarny.
A teraz przyszedł czas na stronę Damaszku.