Obawy dotyczące możliwej ekspansji rosyjskiej od ponad roku dominują w doniesieniach gazet codziennych, praktycznie od czasu aneksji Krymu przez Moskwę i rebelii we wschodniej Ukrainie. Ale obawy te jak się wydaje nie przekładają się na chęć wsparcia i pomocy krajom które graniczą z Rosją i czują się w sposób podobny jak Ukraina zagrożone.
Ponad połowa Amerykanów, 56%, zgadza się, że "Należy użyć sił zbrojnych USA do obrony sojusznika NATO przeciwko Rosji" , jeżeli zaistnieje taka sytuacja. Ale to nie powinno wprawiać w poczucie komfortu i bezpieczeństwa mieszkańców dziewięciu państw NATO, które kiedyś były członkami Układu Warszawskiego.
Dlaczego? Istnieje duża różnica opinii w tej kwestii w zależności od przynależności partyjnej.
Co prawda 69% Republikanów uważa że byłoby to słuszne, ale tylko 47% osób podających się jako Demokraci jest tego samego zdania.
Polacy są narodem najbardziej pesymistycznym jeśli idzie o zaufanie i wiarę w pomoc zachodnią jeśli zostalibyśmy zaatakowani ( nie zapominamy o roku 1939) : 49% myśli że może to nastąpić, ale 31% nie uznaje takiej wiary za uzasadnioną. Gdyby uwzględnić poglądy Europy Zachodniej brak zaufania Polaków do NATO powinien być na znacznie wyższym poziomie.
We Włoszech, Niemczech i Francji, trzech z czterech największych krajów Unii Europejskiej, większość ludzi uważa, że ich kraj nie powinien angażować się do obrony sojusznika NATO. Hiszpania jest dość równomiernie podzielona, podczas gdy Polacy i obywatele Zjednoczonego Królestwa są bardziej zdecydowani do pomocy.
Jeśli zważy się opinie całej populacji Unii, to okazuje się, że 52% Europejczyków jest przeciwko wojskowemu wsparciu w przypadku ataku Rosji.
Niemiec szczególnie chłodno traktują jakiekolwiek wsparcie dla rządu Ukrainy. Prawie jeden na trzech Niemców myśli że sankcje przeciwko Rosji powinny być złagodzone, i mniej niż jedna piąta Niemców myśli, że NATO powinno wysłać broń na Ukrainę. Ale Niemcy wydają się być trochę więcej skłonni niż Amerykanie- by udzielać pomocy gospodarczej dla Kijowa.
Generalny wniosek Pew brzmi następująco:
Społeczność NATO jest skłonna pomagać gospodarczo ale nie popiera zbrojenia Ukrainy.
Większość ludzi w ośmiu badanych krajach NATO (średnio 70%) byłoby zadowolone, gdyby kraje zachodnie wysyłały pomoc gospodarczą na Ukrainę. Wielu również wspiera członkostwo Ukrainy w NATO, i w połowie badanych krajów UE jest wsparcie na rzecz przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej.
Ale mieszkańcy krajów NATO wypowiedzieli się jasne, że nie popierają wysłania broni na Ukrainę — średnio zaledwie 41% popiera taki pomysł.
Myślę że warto zastanowić się nad opinią jednego z amerykańskich internautów która brzmi:
"Dziwne, dlaczego Polska ponosi tak olbrzymie koszty na militaryzację i zamierza wydać jeszcze więcej, dobrze wiedząc, że "Sojusznicy NATO " są dobrzy i chętni tylko do walki z mieszkańcami jaskiń w Afganistanie. Z Rosją jakby mniej."
Źródło: http://www.businessinsider.com/politics
Opracował:
Żyjemy w położeniu geograficznym jakim żyjemy,wesoło nie jest.Bardzo fajną rzecz powiedział w wywiadzie Witold Gadowski otóż jedną z pierwszych wizyt jakie powinien złożyć nowy Prezydent RP jest wizyta na Kremlu.Po pierwsze zagrałby na nosie zachodowi któremu jest na rękę że Polska jest buforem(vide nasze argumenty w sprawie Ukrainy) po drugie unormalizowałby stosunki dyplomatyczne z Rosją.Rosji to my nie przestawimy i z całym szacunkiem jak wyżej zanim NATO się tutaj nad Wisłą zbierze minie rok może dwa a może nas poświęcą jak Ukrainę w imię wyższych korzyści finansowych.
Nie ma to jak trzeźwe logiczne spojrzenie na rzeczywistość.
NATO oskarża Rosję o „agresywne metody" gromadzenia informacji nt. jej Marynarki Wojennej
Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com/polityka/20150702/611588.html#ixzz3epNNQCFW