Natalie Portman nie chce jechać do Izraela
Natalie Portman, laureatka Genesis Prize za 2018 rok, odmówiła przyjazdu na ceremonię przyznania nagrody do Izraela ze względu na bieżące wydarzenia w tym kraju.
Genesis Prize, nagroda nazywana "żydowskim Noblem", została ustanowiona w 2012 roku. Co roku laureat nagrody, osoba pochodzenia żydowskiego, która osiągnęła uznanie i sukces w swojej działalności, otrzymuje to wyróżnienie wraz z czekiem na milion dolarów. W roku 2018 nagrodę przyznano właśnie Natalie Portman, ale w czwartek Fundacja Genesis Prize oświadczyła, że jest "bardzo zasmucona", że izraelsko-amerykańska aktorka nie weźmie udziału w ceremonii.
Jak poinformował przedstawiciel aktorki, wobec zaistniałych wydarzeń aktorka "nie czułaby się komfortowo uczestnicząc w wydarzeniach publicznych w Izraelu" i "chcąc być w zgodzie ze swoim sumieniem nie może przyjechać na ceremonię". W efekcie ceremonia została anulowana a Fundacja wydała oświadczenie, iż "obawiała się, że decyzja pani Portman upolityczni nagrodę".
Portman nie podała konkretnych wydarzeń, które miały spowodować jej odmowę. Prawdopodobnie chodzi o starcia, do których dochodzi od 30 marca na granicy między Izraelem a Strefą Gazy, w wyniku których dziesiątki Palestyńczyków zostało zabitych, a setki zostały rannych. Palestyńczycy demonstrują w związku z rocznicą Yom al-Ard - konfiskowania ziemi należącej do Palestyńczyków przez władze Izraela w 1976 roku. Wówczas w protestach przeciwko konfiskatom zginęło sześciu Palestyńczyków.
Aktorka znana jest z braku sympatii dla obecnego rządu Izraela. Po tym jak po wyborach w 2015 roku Benjamin Netanjahu po raz kolejny objął stanowisko szefa rządu stwierdziła, że jest "bardzo, bardzo zasmucona i rozczarowana".
źródło: rp.pl